W rocznice pięciu tygodni skończyło się to, co miało trwać tak długo...nie chciałam ja...ale chciał on...i widac tak musiało być...tylko czemu we mnie nadal trwa...cały ten ból...cały ten ból...
A jednak nadal płyn± łzy...
tak nie wiele trzeba było,żeby znów znów zaczeły...
a juz było tak dobrze...
ja wiem,że będzie lepiej...
doskonale wiem,że sobie poradzę...
ale narazie boli...
boli mimo szczerych moich chęci by przestało...
koniec z jazd± 301...przynajmniej narazie...przepraszam...ale nie mogłabym...jeszcze nie dzi¶...jeszcze nie teraz...nie póki trwa ból...nie póki trwam TA ja...
przepraszam...ale ja nie moge...gdzies musiałam to napisać... |