27.12.2004 :: 10:44
A jednak jeżdze 301...prawie codzień rano widze go w autobusie,siedzi do mnie tyłem,nie odwraca głowy,tak jak by mnie nie było,jak bym nigdy nie była z nim...nie wiem czemu... Staram sie wspominac jak najczęsciej, przyzwyczić sie do myśli,że w tym parku nigdy nie pójdziemy juz razem,że po tej ulicy nigdy nie będę iść z nim za rękę, że na tamtym łóżku nie będe mogła leżeć wtulona w jego ramionach...Najpierw myślałam że muszę zapomnieć,starać sie nie pamiętać o wszystkich tamtych chwilach,ale to nie pomagało, wystarczyło wtedy tylko jedno słowo o nich a ja już lalam łzy...wiec moze lepiej poprostu zamienić tamte niegdyś magiczne chwile na zwykłe myśli,jak o drzewie, psie, ciescie czy deszczu...starać się odebrać im urok, odebrac to co bylo w nich piekne... On stracił wszystkich przyjaciół prawie, widzę teraz,że nie tylko ja zostałam odrzucona i że tak powiem usunięta z jego głowy,on stara się byc sam teraz, nie chce ani kochac ani lubić...wydaje mu się,że bedzie mu wtedy łatwiej,że tak poprostu nie bedzie musiał sie bac zranienia... Nierozumiem tylko jak czlowiek może chcieć byc sam, od kąd pamiętam zawsze chciałam miec kogoś komu bede mogła ufać, kogos do ktorego bede mogła sie przytulić gdy będzie mi zimno, kto powie nie martw sie, masz mnie...", zawsze pragnełam mieć kogos kto bedzie dla mnie wszystkim i dlakogo ja bedę wszystkim...pokoleji niestety trafialam na takich dla których byłam tylko zabawką, fajną panną, miłą laską,abo próbą "czy umiem sie zakochać" (to ostatnie to chyba zdecydowanie tylko do d...) Cieszy mnie tylko jedna rzecz...kocham cie powiedziałam tylko jednemu facetowi,chyba o jeden raz za dużo,ale cieszę sie ze całej reszcie tego nie mowilam...te słowa zostaną we mnie pewnie jeszcze dużo,chociaz jak kazda panna mam nadzieje wreszcie trafic na tego ktory mnie kpokocha...wpaść na niego w sklepie, potrącić w autobusie, znokautować może na lodowisku, albo być zaczepioną siedząc w kawiarni...niby takie proste rzczy,czynności a jednak może właśnie dzięki nim spotkam kiedys tego jednego :] miejmy nadzieje...bo ja na zakonnice zdecydowanie sie nie nadaje :> pozdro for all,3maj cie się :*